Parlamentarzyści Lewicy — Anita Sowińska i Tomasz Trela — otworzyli w Skierniewicach wspólne biuro, które ma ułatwić kontakt z mieszkańcami regionu, którzy nie muszą już jechać do Łodzi, Piotrkowa czy Tomaszowa, żeby porozmawiać z parlamentarzystami o swoich sprawach. W otwarciu biura udział wzięli przedstawiciele miasta i powiatu.
"Otwieramy dziś biuro poselskie dwójki parlamentarzystów, pani posłanki Anity Sowińskiej i pana posła Tomasza Treli. Mam nadzieję, że to biuro pozwoli na rozszerzenie kontaktów i ułatwienie kontaktów mieszkańców miasta i powiatu z naszymi przedstawicielami w Sejmie" - podkreślił Jacek Staryga, Przewodniczący Rady Powiatowej Nowej Lewicy w Skierniewicach.
Konferencja poprzedzająca uroczyste otwarcie biura była też okazją do przypomnienia propozycji Lewicy, które mają rozwiązać najpilniejsze problemy Polek i Polaków. Posłanka Anita Sowińska zwróciła uwagę na stopniowe ubożenie społeczeństwa, do którego doprowadziła rekordowa, najwyższa od ponad 20 lat inflacja.
"Mamy dzisiaj pierwszy dzień wiosny, ale ten pierwszy dzień nie napawa nas zbytnim optymizmem. Dowiedzieliśmy się z publikacji Głównego Urzędu Statystycznego, że realne płace Polek i Polaków niestety maleją. W sektorze przedsiębiorstw, czyli tych, które zatrudniają ponad 9 osób, te płace wzrosły o 13,5%, natomiast inflacja wzrosła o 18,5%, co oznacza spadek realnych płac o 5 punktów procentowych. A przecież to jest tylko wycinek, ponieważ w sektorze przedsiębiorstw zatrudnionych jest tylko 40% Polek i Polaków, natomiast pozostałe 60% pracowników zatrudnionych jest albo w mniejszych firmach, albo pracuje na samozatrudnieniu, a o sytuacji tych ludzi nie mamy informacji. Szczególnie trudną sytuację mają osoby zatrudnione w budżetówce. Dlatego my, jako Lewica, stawiamy sprawę jasno — chcemy, żeby w sektorze budżetówki płace wzrosły o 20%, ale również domagamy się wzrostu płacy minimalnej, tak żeby do 2030 roku wynosiła ona 60% średniej krajowej" - zadeklarowała posłanka Anita Sowińska.
Posłanka Lewicy podkreślała aktywność ugrupowania w regionie, przypominając o piątkowej wizycie parlamentarzystów w ramach Trasy Programowej Lewicy. Z kolei poseł Trela zwracał uwagę na problemy samorządów, którym PiS dokłada zadań, nie zapewniając ich finansowania.
"Chcemy też, korzystając z tej okazji, zadeklarować i przypomnieć naszą propozycję, która jest skierowana dla samorządu, zarówno tego miejskiego, jak i tego powiatowego, bo wiemy z czym samorządy się borykają, wiemy że to są problemy finansowe, wiemy do czego samorządy najwięcej dokładają, wiemy że jest to system edukacji, zarówno tej miejskiej, jak i tej powiatowej. Lewica już złożyła projekt ustawy, żeby raz na zawsze rozdzielić te płatności, żeby to budżet państwa był odpowiedzialny za finansowanie wynagrodzeń nauczycieli i pracowników edukacji. Myślę, że taki rozdział, gdzie samorząd jest odpowiedzialny za infrastrukturę i za inwestycje, a Skarb Państwa, czyli minister edukacji, za to, żeby były pieniądze na pokrycie wynagrodzeń, jest bardzo rozsądny i bardzo dobry, bo pewnie jakby pan prezydent miał powiedzieć, ile Skierniewice dokładają do edukacji, jakby pan starosta powiedział, to byłyby to imponujące kwoty" - zaznaczył poseł Tomasz Trela.
Łódzki polityk zwrócił uwagę, że gdyby rząd PiS zapewniał pełne finansowanie zalecanych zadań, samorządy miałyby więcej pieniędzy na inwestycje lokalne, co umożliwiałoby poprawę jakości życia mieszkańców. Zapewnił też, że w przyszłym rządzie, jeśli znajdzie się w nim Lewica, te sprawy zostaną załatwione, a samorząd będzie mógł liczyć na realne wsparcie władz krajowych.